Przygotowanie kondycyjne na motocykl – zwycięzcy rodzą się zimą - PROENDURO VOUCHER

Przygotowanie kondycyjne na motocykl – zwycięzcy rodzą się zimą

Przygotowanie kondycyjne na motocykl – zwycięzcy rodzą się zimą

Ściągnij z ulicy przeciętnego Kowalskiego i każ mu jeździć w terenie. Nawet jeśli Kowalski jeździ motocyklem po asfalcie, szybko okaże się że zacznie prosić Cię o litość. A stanie się to tym szybciej, im trudniejszy będzie teren i/lub wyższe będzie tempo jazdy.

Przeciętny Kowalski nie będzie prosił o litość dlatego, że jazda w terenie będzie nudziła go do granic wytrzymałości psychicznej. Będzie prosił o litość, dlatego że jazda terenowym motocyklem doprowadzi go do skraju wydolności fizycznej.  

Skąd to wiemy?

Sporty motocyklowe są niezwykle wymagające fizycznie. Motocross, a szczególnie Supercross uchodzi za jeden z najbardziej wymagających fizycznie sportów jakie zna ludzkość. Dlatego też dziś każdy profesjonalny zawodnik w dowolnej dziedzinie sportów motocyklowych poświęca więcej czasu i pracy na przygotowanie kondycyjne na motocykl, niż na samą jazdę na motocyklu. Jeżdżąc dużymi motocyklami nie musimy stosować tych samych standardów, co profesjonalni zawodnicy, ale możemy korzystać z podobnych sprawdzonych rozwiązań. A jak wygląda to w Twoim przypadku? Czy przypadkiem motocyklowa zajawka nie jest znakomitym motywatorem, aby wykorzystać ją do poprawienia własnej kondycji przydatnej w każdym obszarze naszego życia?

Tadek Błażusiak w jednym z wywiadów stwierdził: „Bardzo dużo uwagi poświęcam na trening poza motocyklem. Uważam, że przy bardzo dobrym przygotowaniu fizycznym można bardzo ograniczyć ryzyko kontuzji.”

Tutaj pozwolę sobie zwrócić uwagę na fakt, że Błażusiak postrzega przygotowanie kondycyjne na motocykl głównie w kategoriach sportowych. My tymczasem mamy jeszcze jeden aspekt do uwzględnienia – przyjemność i satysfakcja z jazdy. Jeśli desperacko walczysz o złapanie kolejnego oddechu, próbując mdlejącymi rękoma utrzymać walący się na bok motocykl – obstawiam, że nie ma mowy ani o jednym, ani o drugim.

Co warto zatem robić? Oto kilka pomysłów, które zebrałem, aby przekonać Cię abyś ruszył tyłek na trening.

  1. Wykonuj dużo ćwiczeń aerobowych

To nie jest tajemna wiedza. Pływaj, biegaj, a nawet w wolnych chwilach spaceruj. Nie musisz się tutaj forsować, wystarczy że będziesz robić to regularnie. Zastanów się, czy nie dałbyś rady dojeżdżać do pracy rowerem. Miejskim, albo własnym. Jeśli jest taka opcja, to przesiądź się z samochodu (przy obecnych zimach nie masz żadnych wymówek 😉) i traktuj dojazd do pracy jako część swojego przygotowania do sezonu motocyklowego. Im bliżej sezonu, tym trening ten powinien być intensywniejszy.

  1. Postawą jest mocny korpus

Gdy już dotrzesz na siłownię – pamiętaj że najważniejszy jest mocny korpus i plecy. Przygotowanie kondycyjne na motocykl powinno zaczynać się właśnie tutaj. Bez mocnych mięśni głębokich, które utrzymują posturę tułowia nie będziesz w stanie na dłuższym dystansie rozluźnić rąk na kierownicy, utrzymać pozycji na motocyklu, pracować ciałem, szczególnie gdy wpadniecie na pomysł obciążenia się plecakiem. Ćwicz brzuch, plecy, obręcz barkową!

  1. Mniejsza waga, więcej powtórzeń

Przygotowanie kondycyjne na motocykl to nie kulturystyka. Nie potrzebujesz rozbudowanych mięśni, tylko mięśni silnych i wytrzymałych. Oznacza to, że nie musisz katować się maksymalnymi ciężarami, tylko powinieneś wykonać więcej powtórzeń mniejszym ciężarem. Czy zatem trening siłowy nie jest potrzebny motocyklistom? Tutaj zdania podzielone są nawet wśród topowych zawodników off-roadowych. Ben Watson, jeden z najzdolniejszych brytyjskich zawodników MX młodego pokolenia przekonuje, aby unikać pracy dużym ciężarem: „Nie potrzebujemy rozbudowanych bicepsów, ani niczego takiego. Ale jeśli musisz je zrobić, użyj mniejszej masy z dużą ilością powtórzeń, nigdy dużych ciężarów. Jeźdźcy, którzy używają dużego ciężaru na siłowni, dostają pompowania ramion [inaczej zwanego betonowaniem, tam, gdzie przedramię pompuje się krwią, która nie jest w stanie odpłynąć – przyp. autora], ponieważ są tak przyzwyczajeni do silnego chwytania. Potem biorą udział w wyścigu i mówią: „Och, moje ramiona są zabetonowane”, ponieważ przez cały tydzień ściskali ciężary na siłowni.”

Tymczasem Tim Cryster z uznanego magazynu www.racerxvt.com przekonuje: „Nigdy nie byłem w stanie zrozumieć dlaczego zawodnicy motocross uważają, że korzyści płynące z treningu siłowego nie dotyczą ich. Mam tu ciągle tę samą starą, marną wymówkę: trening siłowy powoduje betonowanie ramion! Bez wątpienia, jeśli ćwiczysz jak kulturysta, najprawdopodobniej będziesz musiał na motocyklu zmierzyć się z betonowaniem ramion i wieloma innymi negatywnymi efektami takiego treningu. Jeśli jednak trening siłowy zostanie całkowicie pominięty w twoim programie, możesz stracić coś więcej niż tylko rozbudowany biceps i wykształcone mięśnie brzucha. Trening siłowy to sprytne uzupełnienie każdego programu treningowego, ponieważ wzmacnia mięśnie i stawy, co może nie tylko pomóc poprawić czasy okrążeń, ale także zapobiec kontuzji.”

Cryster przekonuje (słusznie w mojej ocenie), że poglądy na temat negatywnego wpływu treningu siłowego, to efekt starych przyzwyczajeń, małej różnorodności ćwiczeń i nieprzemyślanego zwiększania ciężarów, zamiast kompleksowego wzmacniania wszystkich partii mięśniowych.

  1. Nie spinaj się

Jest bardzo łatwo to powiedzieć, ale zdecydowanie trudniej to wykonać. Betonowaniu rąk poświęcimy osobny materiał podczas jazdy na motocyklu, natomiast na chwilę obecną mogę powiedzieć, że im Twoje przygotowanie kondycyjne na motocykl jest lepsze i im lepsza jest Twoja technika jazdy – tym problem jest łatwiejszy do opanowania.

  1. Wykonuj różne ćwiczenia

To prawda stara jak świat i nie ma w takim sformułowaniu niczego odkrywczego. Natomiast tutaj ponownie będę posiłkował się naszym nieocenionym Tadeuszem Błażusiakiem, który w jednym z wywiadów stwierdził, że trenuje to, co jest dla niego najtrudniejsze, co najgorzej mu wychodzi i te elementy jazdy, których najbardziej nie lubi. Analogicznie jest z przygotowaniem kondycyjnym. Nie lubisz ćwiczeń na drążku? Ja osobiście ich nienawidzę, ale wiem, że dzieje się tak dlatego ponieważ jestem w tym słaby i mam tutaj duże możliwości poprawienia się. Nie znosisz morderczych ćwiczeń typu burpees? Ja w końcu polubiłem to ćwiczenie, ale stało się tak dlatego że widziałem tutaj swoje braki i po prostu przyłożyłem się do tego. W końcu przestałem umierać po 10-tym powtórzeniu…

  1. Korzystaj z taśm TRX i podobnych

Urządzenia takie jak TRX, kółka, gumy treningowe czy wspomniany wyżej drążek to znakomite narzędzia do rozwijania ogólnej sprawności. Zobacz jak wiele opcji treningu dają pasy TRX. Co ważne są to narzędzia bezpieczne, ponieważ co do zasady – obciążenia nie przekraczają masy Twojego ciała i trudno w związku z tym się przeciążyć. Co równie ważne – najczęściej łatwo jest je spakować i zabrać ze sobą. Przecież zawsze znajdziesz miejsce na to, aby zabrać ze sobą skakankę!

  1. Nie oceniaj się przez pryzmat innych

Jesteś w swoim wieku, masz swoją wagę, indywidualny metabolizm i tyko Twoją historię treningów. Nie porównuj się z innymi, bo może to prowadzić do wyciągania błędnych wniosków. Wyczynowi motocykliści, ale też wszyscy wyczynowi sportowcy spędzają wiele godzin na siłowni w ciągu tygodnia, ponieważ jest to ich praca. Ty wystarczy że solidnie popracujesz 3x w tygodniu i dodasz do tego coś od siebie w postaci basenu, joggingu, albo nawet spaceru. I już to zrobi kolosalną różnicę, jeśli wcześniej nie ćwiczyłeś regularnie. Czy trzy sumienne treningi w tygodniu to dużo? Może odpowiedzią będzie to jak trenują celebryci. Jeśli wierzyć prasowym doniesieniom – Madonna trenuje 2,5h dziennie… sześć razy w tygodniu.

  1. Rozciągaj się

Po każdym treningu porządnie się rozciągnij. Nie musi stać za tym żadna finezja, ani wiedza tajemna. Po prostu rozciągnij sumiennie każdą grupę mięśni, które wykorzystałeś w treningu, te 5-10 minut może być bardzo przyjemne. Aha! Nie rozciągaj mięśni przed treningiem. Rozciąganie nierozgrzanych mięśni i ścięgien to sprawdzony przepis na kontuzję.

  1. Nic nie zastąpi godzin na motocyklu!

Nie jesteśmy w stanie w pełni przygotować się kondycyjnie do jazdy motocyklu bez jazdy na motocyklu. Z pewnością każdy z Was, szczególnie mam na myśli tych, którzy jeździli wyczynowo, pamięta to uczucie pierwszego konkretnego upalania po przerwie zimowej. Pomimo hektolitrów potu wylanych na siłowni nadal kierowca jest obolały, ponieważ na motocyklu pracują mięśnie, które trudno jest nam zaktywować w trakcie treningu poza motocyklem.

Przygotowanie kondycyjne: Jest jeden skrót

Nie masz czasu i głowy do planowania własnego treningu, a może po prostu brakuje Ci motywacji do zachowania systematyczności? W takim przypadku masz pełne moralne prawo do pójścia na skróty. Znajdź sobie w swojej okolicy klub sportowy, w którym uprawia się ogólnorozwojowe sporty podnoszące wydolność całego organizmu. Idealnie gdyby był to cross fit, trening obwodowy, albo nawet kick boxing czy sztuki walki. Przyłącz się do ekipy i trenera w których towarzystwie dobrze się czujesz i po prostu… regularnie przychodź na treningi. Powiedz swojemu trenerowi do czego potrzebujesz treningu i zdaj się na niego. Tylko tyle. I w dzisiejszych czasach -aż tyle.

Autor: Mariusz Łowicki | Proenduro.pl