Czy każdy motocykl turystyczny nadaje się w teren?
Motocykl turystyczny służy to turystyki. Czy tylko? Często dostajemy pytania, jakie turystyczne enduro wybrać na pierwszy sprzęt, którym kierownik zjedzie w teren. W naszej ocenie to bardzo niezależny wybór, na który składa się sporo czynników (doświadczenie motocyklisty, budżet, sposób użytkowania pojazdu). Mimo to szukamy uniwersalnego rozwiązania, na turystyczny motocykl enduro.
Wybór motocykla sam w sobie jest trudny, a sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy mówimy o jeździe w terenie. Segment motocykli terenowych albo udających terenowe jest pełen subkategorii pojemnościowych i funkcjonalnych, poczynając od lekkich, wyczynowych motocykli hard enduro i motocykli crossowych, na ciężkim BMW R 1200 GS kończąc. Wszystkie te motocykle, w teorii służą do tego samego – do jazdy w terenie. W praktyce lekkie hard enduro jest różne jak dzień i noc z dużym GS-em.
W jaki więc sposób wybrać najsensowniejszy motocykl do rozpoczęcia przygody w terenie? Pracując z setkami uczestników naszych szkoleń, wybraliśmy cztery czynniki, które wpływają na to, czy wybór motocykla możemy uznać za „dobry” czy za „zły”.
Motocykl turystyczny w teren – wybór ZŁY
Wybór “zły” to wybór takiego motocykla, który sprawia, że motocyklista czuję się niekomfortowo i jego uwaga w pełni zużywana jest na reakcjach obronnych. Zły wybór to sytuacja, w którym sprzęt potęguje błędy kierowcy, w efekcie tworząc niebezpieczne warunki. Ubierając to w jedno zdanie:
Źle dobrany motocykl, to motocykl, który utrudnia lub uniemożliwia rozwój kierowcy.
Co jest powodem złego wyboru motocykla turystycznego w teren, zwłaszcza wśród osób początkujących?
- Zbyt wysoka ocena własnych umiejętności.
- Nieprecyzyjne lub błędne porady (fora internetowe, znajomi).
- Zła porada w punkcie dealerskim (sprzedawca wolał więcej zarobić, doradził droższy pojazd).
Bezwzględnie należy podkreślić punkt pierwszy: zbyt wysoka ocena własnych umiejętności, jazda na 110%, wychodzenie z założenia, że „każdy kiedyś się wywróci”, to składowe podejmowania złych decyzji – przed i po zakupie motocykla.
Efektem złego wyboru są problemy z wykonaniem podstawowych czynności – ruszania, zatrzymywania się w miejscu, zawracania. Problemy widać jak na dłoni wraz ze wzrostem trudności terenu lub/i wzrostem prędkości. Jeśli mielibyśmy zrobić wzór na prawdopodobieństwo powstania wypadku w terenie, to wyglądałby on następująco:
Wypadki w terenie = (Trudność terenu x prędkość) / Umiejętności
Umiejętności są najważniejsze – doświadczeni motocykliści offroadowi nie ma większych problemów z wyborem sprzętu, ponieważ wraz ze wzrostem umiejętności dobór motocykla nie ma tak dużego, lub żadnego znaczenia. Ale cały czas mówimy o sytuacji, w której w teren zjedziesz pierwszy raz.
I tu dochodzimy do głównego punktu całego zagadnienia – dobór motocykla terenowego powinien być dobrany do umiejętności, nie do wzrostu, wagi czy stanu konta.
Motocykl turystyczny w teren – wybór DOBRY
Jak się nietrudno domyślić, dobrze dobrany sprzęt, to taki na którym kierowca czuję się bezpiecznie, może się rozwijać, i jazda nie kończy się ryzykowaniem urazu, uszkodzeniem sprzętu, czy kolegi.
Dobrze dobrany motocykl, to taki, który umożliwia i ułatwia rozwój kierowcy.
Dobrze dobrany sprzęt to taki, na którym będziesz czuć się komfortowo na obecnym poziomie swoich umiejętności. Jeżeli dopiero zaczynasz swoją przygodę z terenie to prawdopodobnie lepszym rozwiązaniem jest lżejszy motocykl. Motocykl o niższej mocy maksymalnej, niskim środku ciężkości i wygodnej dla ciebie budowie.
Lżejszy nie oznacza hard enduro. Wyczynowe motocykle hard enduro i wyczynowe motocykle crossowe, jak sama nazwa wskazuje, służą do sportu. Jeśli twoim celem jest turystyka terenowa i rekreacja, to zakup lub jazda wyczynowym sprzętem mija się z celem. Przede wszystkim z tego powodu, że na lekkich motocyklach hard enduro lub klasowych, trzeba mieć żelazną kondycję i regularnie trenować. Każdy błąd potęgowany jest wielokrotnie na 60. konnym, 100-kilogramowym KTM 450 EXC. Tam trzeba wiedzieć, co się robi.
Dlatego mówiąc lekki, mamy na myśli BMW F 800 GS czy Tiger 900. Dobrze spisze się też Honda CB500X, czy używana Yamaha XT 660 Tenere. Każdy z tych modeli będzie dużo lżejszy od GSa Adventure.
Jak muszę przerobić swój motocykl, żeby jeździć w terenie
W praktyce – w ogóle. To, co potrzebuję zrobić to przede wszystkim wymienić opony, na opony terenowe. Dlatego nawet tania i nieduża Honda CB500X po wymianie opon nadaje się do jazdy w terenie. Oczywiście, nie zaszkodzi mieć dodatkowe osłony, ale każdy wypadek to błąd ze strony twojej i twojego szkoleniowca. Jeśli dodatkowe 20 kg w osłonach na motocyklu ma zwiększyć prawdopodobieństwo wywrotki, to lepiej nie mieć osłon.
Dobrze jest oczywiście znać swój sprzęt na tyle, by umieć ustawić ABS w tryb terenowy lub go wyłączyć. Dla komfortu można zmienić także ułożenie kierownicy, jednak nie są to czynności, które wymagają inwestowanie dużej ilości pieniędzy w dodatkowy osprzęt.
Ale ja już mam duży, ciężki moto typu GS
I bardzo dobrze, jest to jeden z lepszych motocykli tego typu na rynku. Jeżeli masz już GSa lub podobny motocykl, a chcesz zacząć swoją przygodę w terenie, to na pewno bez sensu byłoby kupować inny, tańszy motocykl typu adventure, tylko do jazdy w terenie. Na twoim motocyklu można zrobić wiele, więcej niż mogłoby się wydawać.
Jeśli nie masz doświadczenia w terenie, a masz ciężki motocykl turystyczny, zainwestuj przede wszystkim w opony. Terenowe opony to twój zawór bezpieczeństwa. W drugiej kolejności: wybierz się na szkolenie motocyklowe enduro. Nawet jeden dzień szkolenia pokaże ci, co jest możliwe, a jakich zachowań unikać.
Najważniejsze jednak jest gradacja trudności. Jeśli swoim 250+ kilogramowym GS wbijesz się w super-trudny teren, samemu, bez przygotowania i opon – kontuzja i zniechęcenie jest gwarantowane. Trenuj w bardzo łatwym terenie, krok po kroku. Nim cięższy motocykl i niższe umiejętności, tym łatwiejszy powinien być teren i niższa prędkość (pamiętasz nasze równanie?).
Czy jazda motocyklem w terenie jest niebezpieczna?
Nie bardziej niż jazda po asfalcie. W terenie odchodzą nam czynniki zewnętrzne – pijany kierowca w 20-letnim BMW, autobus, pojawiający się znikąd rowerzysta. Dochodzi za to ograniczona przyczepność, zmienne warunki i zmęczenie fizyczne.
Rozwijać się jako motocyklista łatwiej będzie na lżejszym motocyklu, ale na koniec dnia, wszystko jest w twoich rękach. Bez względu, jakim motocyklem dysponujesz, szkolenie będzie bardzo dobrym pomysłem.