Jak przeżyć upały na motocyklu? - PROENDURO VOUCHER

Jak przeżyć upały na motocyklu?

Jak przeżyć upały na motocyklu?

Jak przeżyć upały na motocyklu? To bardzo aktualne pytanie w kontekście kolejnej fali upałów i bardzo intensywnego okresu motocyklowych wyjazdów wakacyjnych. Temat jest o tyle ważny, że decyduje o absolutnie krytycznych aspektach Waszego motocyklowego wyjazdu – bezpieczeństwie i satysfakcji z czasu spędzonego za sterami motocykla.

Zacznijmy od początku. Hipertermia, czyli przegrzanie organizmu, to poważny stan, który, nieleczony, może doprowadzić do potencjalnie śmiertelnego udaru cieplnego. Gdy dochodzi do kumulacji ciepła w organizmie, naturalna zdolność ochładzania się organizmu przez pocenie znacznie spada, więc zmniejsza się oddawanie ciepła do otoczenia. Ciuchy motocyklowe, intensywny wysiłek fizyczny, żar buchający z silnika, nagrzane powietrze nad asfaltem… To wszystko sprzyja przegrzewaniu motocyklisty.

Przyczyną przegrzania organizmu mogą być czynniki zewnętrzne jak i wewnętrzne. My oczywiście skupiamy się na tych zewnętrznych, ale pamiętajcie że sytuację mogą pogorszyć także czynniki wewnętrzne – zaburzenia termoregulacji w wyniku przyjmowania leków (antyhistaminowych, moczopędnych, antydepresyjnych i rozszerzających naczynia) i współistniejących chorób (cukrzyca, choroby serca, nadczynność tarczycy). Jak zatem nie dać sobie zrobić krzywdy? Omówmy temat punkt po punkcie…

Nawodnienie kierowcy a upały na motocyklu

Jak przeżyć upały na motocyklu? Należy się nawadniać. Co ważne – nawadnianie należy zacząć na długo przed wysiłkiem i kontynuować je stopniowo czasie trwania wysiłku. Dorosły człowiek powinien dziennie wypić 2,5 litra wody. W czasie intensywnego wysiłku, np. podczas jazdy motocyklem terenowym zapotrzebowanie organizmu na wodę może wynosić nawet 1,5 litra na godzinę! Dużo, często, małymi porcjami – tak należy przyjmować wodę, a jeszcze lepiej płyny izotoniczne. Pamiętajcie też, że gdy się chce Wam pić to najczęściej jest już o wiele za późno… Uczucie pragnienia jest dramatycznym wołaniem organizmu o pomoc. Obserwowane jest ono już przy ubytku wody powyżej 2% masy ciała. Zachwianie bilansu wodnego może doprowadzić do znacznego spadku wydolności organizmu. Utrata wody rzędu 3% masy ciała powoduje spadek ogólnej wydolności fizycznej nawet do 30% wydolności maksymalnej, szybkości o ok. 8% i siły o 10%. Teraz już wiecie dlaczego pod koniec dnia na moto wszystko się rozjeżdża, motocykla nie daje się podnieść, zachowanie koncentracji graniczy z cudem…

Alkohol na motocyklu?

Drażliwy temat. Alkohol, jak sama nazwa wskazuje, ma tylko negatywne oddziaływanie na kierowcę. Nie będziemy rozmawiali nawet o jeździe po spożyciu alkoholu, bo to oczywiście przestępstwo i zwykła ludzka głupota. Bardziej mam tutaj na myśli oddziaływanie alkoholu na organizm w kolejnym dniu. Była konkretna impreza poprzedniego wieczora? Jeśli weszło Ci kilka browarów to następnego dnia jesteś… z całą pewnością odwodniony/odwodniona. Tak bowiem działa alkohol (będąc silnym środkiem moczopędnym). Zresztą kac i dojmujące pragnienie są tego najlepszą ilustracją. Reasumując – wiesz, że będzie w następnym dniu konkretne jeżdżenie? Nie przesadzaj zatem z alko.

Chłodzenie kierowcy motocykla

Jak przeżyć upały na motocyklu gdy żar leje się z nieba? Podobnie jak silnik – musisz się schładzać. Stosowanie lekkich i przewiewnych ubrań jest oczywistą oczywistością, ale ja chciałbym zwrócić uwagę na kilka często zaniedbywanych elementów.

Po pierwsze – uważaj na ciasne i mocno zabudowane buzery. Wentylacja w tańszych modelach bywa doprawdy podła. Jeśli dodasz do tego jakąś grubszą bluzę, to możesz się w tym natychmiast zagotować. Oczywiście im mniej na siebie zakładasz, tym słabsza staje się Twoja ochrona, ale szukając sensownego kompromisu pamiętaj, że unikanie udaru cieplnego jest równie istotne jak unikanie wypadku. Jedno i drugie jest równie destrukcyjne.

Druga sprawa – staraj się nie wozić niczego na plecach i biodrach. Szczególnie dotyczy to przypadków, gdy jeździsz w klasycznej kurtce motocyklowej. Narzędziówki, plecaki, camelbacki itd. – wszystko to ma pasy i szelki dociskające odzież do Twojego ciała. Jeśli odzież dociśnięta jest do Twojego korpusu, to po pierwsze zdecydowanie gorzej działa wentylacja w Twojej kurtce (albo wręcz nie działa w ogóle), po drugie dużo gorzej działają zastosowane w odzieży membrany. Plecak i torby przymocuj do motocykla. Bez camelbacka w gorące dni też sobie poradzisz, po prostu przyczep go do samego pojazdu.

Producenci odzieży motocyklowej od dawna mają w swojej ofercie kamizelki chłodzące. To gąbczaste twory, który zanurza się w wodzie i wyciska z nadmiaru cieczy. Woda uwięziona w kamizelce zaczyna odparowywać chłodząc kierowcę. To działa, choć wymaga przed jazdą dodatkowej fatygi. To też jest rozwiązanie o którym warto pomyśleć jeśli wiesz, ze spędzisz wiele dni w bardzo wysokich temperaturach.

Zarządzanie wysiłkiem kierowcy motocykla

Jak przeżyć upały na motocyklu gdy jazda wiąże się z intensywnym wysiłkiem? Przede wszystkim nie możesz przeciążać organizmu. Instynktownie sam wiesz jak to robić, przy czym truizmem będzie stwierdzenie, że w im lepszej kondycji fizycznej jesteś, tym lepiej znosić będziesz walkę z upałem.

Dziel wysiłek na etapy. Daj sobie chwilę na odpoczynek.

Nie bierz się za tematy, które Cię przerastają technicznie. Być może przejedziesz i się uda, ale będzie Cię to kosztowało gigantyczny nakład pracy, po którym jazda będzie mordęgą. Tej wiosny mieliśmy taką sytuację podczas objazdu tras przed jednym z Ride Outów. Wjechaliśmy w zupełnie niepozorne miejsce, które okazało się błotną pułapką. Po 45 minutach wygrzebywania się z tego koszmaru mieliśmy dość na resztę dnia. A to były okolice godziny 11.00 😉

Gdy koledzy rzucają hasła w stylu „Dasz radę!”, „Uda się!”, „Kto jak nie Ty?!”, a tym bardziej „Raz kozie śmierć!” to w upalne dni powinny zapalić Ci się wszystkie lampki ostrzegawcze.

Jednym z najlepszych i najbardziej sprawdzonych sposobów ograniczania intensywności wysiłku jest budowanie umiejętności jeździeckich. Masz dobrą technikę = mniej się męczysz, rzadziej się wywracasz, nie musisz tak często podnosić motocykla = zużywasz mniej energii. To wszystko jest do wypracowania na szkoleniach, ale tutaj skończę, abyś nie doszła / doszedł do wniosku, że urabiam Cię na szkolenie.

Ochrona motocyklisty przed słońcem

Kiedyś byłem na wyjeździe motocyklowym w Ameryce Południowej. Środek lata. Po dwóch godzinach na otwartej przestrzeni bez kremu do opalania – bezwiednie zjarałem się na czerwono. Zupełnie bez ostrzeżenia. Złożenie kasku na spaloną słońcem głowę było bardzo średnio przyjemne… Jeżdżąc w upalne letnie dni pamiętajcie zatem o zabezpieczeniu szyi, dłoni i o tym, że dla promieniowania słonecznego nie ma znaczenia, czy leżycie plackiem na plaży, czy jedziecie motocyklem 100km/h. W tym drugim przypadku nie czujecie ciepła, ale odpowiednio długa ekspozycja na działanie światła słonecznego oznaczać będzie poparzenia słoneczne.

Zarządzanie jazdą

Ostatnia rzecz, która często traktowana jest po macoszemu. Zarządzaj swoją jazdą w taki sposób, aby jak najkrócej stać bezczynnie w ciuchach motocyklowych. Przy temperaturach w okolicach 30C zaczniesz gotować się już po chwili. To szczególnie ważne gdy jedziesz w grupie. W takich sytuacjach wymagana jest po prostu dyscyplina. Pada hasło „Jedziemy!” – wszyscy ubierają się tu i teraz, po czym od razu ruszacie. Dopalanie papierosa, czytanie SMSów, czy pogaduchy gdy inni już czekają i się grzeją są mało koleżeńską podstawą.

Nie zatrzymuj się bez sensu i objeżdżaj korki jak się tylko da. Nie pozwól, aby gotować się na drodze z samochodami stojącymi w korku, na wahadle czy przed bramkami. Tutaj trzeba wykazać się taktem, bo to nie jest tak, że inni mają obowiązek Cię wpuścić, ale unikaj stania na słońcu za wszelką cenę.

Gdy się zatrzymujesz – szukaj cienia, szybko się rozbieraj i wracaj do wyżej wymienionych punktów z nawodnieniem, wentylacją i zarządzaniem wysiłkiem. Jeśli lubisz jeździć nocą, to może jazda wieczorem i po południu będzie lepszym rozwiązaniem? Albo wcześnie rano?

Zastanów się też, czy musisz jeździć na moto, gdy temperatury w cieniu przekraczają 35C. Jazda w takich warunkach nie pozwala Ci się schłodzić. Gorące powietrze nad rozgrzanym asfaltem zamiast obniżać Twoją temperaturę – zaczyna Cię dodatkowo podgrzewać, jak w piekarniku z termoobiegiem. Miałem okazję pojeździć na moto w krajach Zatoki Perskiej i to co mi utkwiło w pamięci to przekazy tamtejszych motocyklistów, że latem w Dubaju nie da się jeździć nawet w nocy, bo w mieście jest po prostu za gorąco… Jeśli musisz jechać w takich warunkach – to oczywiście nie ma o czym dyskutować. Jeśli nie musisz… to pomyśl o zmianie terminu przejażdżki.